czwartek, 28 stycznia 2010

polecamy



O smakowaniu drobiazgów, cieszeniu się pozornie błahymi czynnościami i naddawaniu znaczeń przedmiotom i ulotnym chwilom.
Piękny przewodnik po tym, jak smakować każdy dzień.
Bez moralizowania, a za to poetycko i barwnie.


Pierwszy łyk piwa. On jeden się liczy.
Następne - coraz dłuższe, coraz mniej skuteczne - niosą w sobie już tylko mdławą ociężałość, przesyt, który wszystko psuje. Może jeszcze ostatni, gdy się okazuje, że całkiem cie opuściła twa pozorna siła.
Ale ten pierwszy łyk! Łyk? Do przełyku jeszcze długa droga. Najpierw na wargach musujące złoto, chłodna świeżość podsycona pianką, a potem to szczęście z akcentem goryczy, które z wolna rozlewa się po podniebieniu.


Philipe Delerm
Pierwszy łyk piwa i inne drobne przyjemności

/La premiere gorgee de bierre et autres plaisirs minuscules/
tłumaczenie: Wawrzyniec Brzozowski
Wydawnictwo Sic!
Warszawa 2004
stron: 82
oprawa twarda
cena: 29,90zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz